START AKTUALNOŚCI BIOGRAFIA KONCERTY DYSKOGRAFIA MULTIMEDIA PRASA KONTAKT FACEBOOK MYSPACE PRESSROOM
MAREK
NAPIÓRKOWSKI i ARTUR LESICKI - CELULOID Okładkę płyty zdobi kadr z filmu Prawo i pięść: Gustaw Holoubek w jednej ze swoich najsłynniejszych ról: "szeryfa" na opanowanym przez szabrowników polskim Dzikim Zachodzie, postaci wyrazistej, lirycznej i niesłychanie męskiej. Taki jest ten album. Marek Napiórkowski i Artur Lesicki - najlepsi polscy gitarzyści jazzowi i przyjaciele ze szkolnych, spędzonych w Jeleniej Górze, lat - po raz pierwszy w karierze nagrali płytę w duecie, w formule wymarzonej, by w pełni ukazać ich wirtuozerię, a jednocześnie wydobyć to, co najpiękniejsze w twórczości Krzysztofa Komedy, Wojciecha Kilara, Andrzeja Kurylewicza, Andrzeja Korzyńskiego i Jerzego "Dudusia" Matuszkiewicza. Do trwających już z górą ćwierć wieku karier obaj artyści startowali w tym samym czasie i miejscu. Rówieśnicy, kumple z podwórka. Do dziś podkreślą związki z rodzinną Jelenią Górą. Grać na gitarach uczyli się z tych samych podręczników i kaset przegrywanych na magnetofonach Kasprzak. Marek Napiórkowski ma w dorobku udział w sesjach nagraniowych ponad 150 albumów: jazzowych, rockowych i popowych; realizuje własne projekty i był - wraz z Arturem Lesickim - współliderem zespołów Hand Made i Funky Groove. Wydał cztery autorskie albumy: NAP, Wolno, KonKubiNap oraz - nakładem V-Records - UP!. Artur Lesicki jest nie tylko cenionym liderem, rozchwytywanym sidemanem, ale i jednym z najwyżej cenionych w Polsce gitarowych pedagogów; jako lider autorskiego projektu Acoustic Harmony nagrał dwie znakomicie przyjęte płyty: An Unbelievable Silence i Stone & Ashes. Celuloid jest ich powrotem do wspólnego tworzenia muzyki. Sesja w studiu RecPublica w Lubrzy, poprzedzona kilkoma miesiącami szukania pomysłów, wyboru repertuaru i starannym przygotowaniem aranżacji, trwała trzy dni na przełomie czerwca i lipca 2014. Płytę rozpoczyna niezapomniany temat z serialu Lalka - jedna z tych melodii, obok m.in. słynnych Polskich dróg, dzięki którym Andrzej Kurylewicz wszedł do panteonu polskich kompozytorów muzyki filmowej. To nieprzypadkowy wybór. Marek Napiórkowski przez kilka lat współpracował z Andrzejem Kurylewiczem i Wandą Warską, m.in w prowadzonej przez nich słynnej Piwnicy Artystycznej Warszawie. – Nieoczekiwana zmiana harmonii, no i sam pomysł, żeby improwizować na podstawie jednej z najbardziej rozpoznawalnych melodii w historii polskiej telewizji, na pewno spodobałby się panu Andrzejowi. Był przecież rasowym jazzmanem, choć przez wiele lat jazzu nie uprawiał – mówi Marek Napiórkowski. Oryginalnie temat przewodni Pożegnanie z Marią Tomasza Stańki utrzymany jest w rytmie walca. Gitarzyści potraktowali go odważnie, choć nawet przez chwilę nie można mieć wątpliwości, jaka to melodia. Dominuje potężne brzmienie gitary dwunastrunowej, nadające utworowi nieco orientalnego posmaku i stanowiące gęsty podkład dla rozbuchanych improwizacji. Celuloid, kompozycja tytułowa, to dzieło Marka Napiórkowskiego. Wyłaniający się z ciszy wstęp do tej ślicznej melodii - będący rytmicznym szkieletem utworu - gitarzysta zagrał na charango, dziesięciostrunowym drobiazgu, narodowym instrumencie Peruwiańczyków; sam temat to popis powściągliwości i harmonicznej wyobraźni, godnej najwybitniejszych kompozytorów muzyki filmowej, choć przecież filmu do tej muzyki nikt (jeszcze?) nie nakręcił. Wojna domowa Jerzego "Dudusia" Matuszkiewicza to oczywistość na płycie z takim repertuarem i obowiązkowa chwila beztroskiego swingowania, a mroczna piosenka Nim wstanie dzień z Prawa i pięści Krzysztofa Komedy - tu oparta na transowym riffie - jest dla niej idealną równowagą. Crazy Script Artura Lesickiego (kolejny na płycie utwór z nieistniejącego filmu) swój tytuł zawdzięcza… nieregularnemu metrum i niezwykle optymistycznemu nastrojowi. Taki temat mógłby nucić i obywatel Piszczyk, któremu udało się wyjść z kolejnej opresji, i Marek Piegus, obmyślający kolejną drakę. Majestatyczny i rzewny w oryginale temat Andrzeja Korzyńskiego z Człowieka z żelaza tutaj został uwolniony od jakichkolwiek skojarzeń z losami bohaterów filmu Andrzeja Wajdy. To po prostu oszałamiająco piękna melodia miłosna, godna perypetii Romea i Julii. Death and the Maiden: Roberto’s Last Chance jest jednym z mniej znanych tematów Wojciecha Kilara (nie jest to nawet temat główny w filmie Romana Polańskiego Śmierć i dziewczyna). To wykonanie, rozpoczynające się w akustycznej konwencji całej płyty, kryje w sobie niespodziankę. Artur Lesicki i Marek Napiórkowski sięgają tu po gitary elektryczne: pierwszy tworzy niepokojące, ambientowe plamy dźwięku, drugi gra porywającą, rockową solówkę. Sięgające zenitu emocje można było uspokoić jedynie wracając do krainy łagodności: krótką repryzą Celuloidu. Celuloid - choć nawiązuje do czasów, gdy wspaniałe polskie filmy powstawały głównie na taśmie czarno-białej - skrzy się kolorami. POWRÓT DO PŁYTY |
©
2005-2015 www.marekNAPiórkowski.com
design ©
webmaster@mareknapiorkowski.com
fotografie © Rafał Masłow