bo

START AKTUALNOŚCI BIOGRAFIA KONCERTY DYSKOGRAFIA MULTIMEDIA PRASA KONTAKT FACEBOOK MYSPACE PRESSROOM

Ilekroć gram na gitarze, daję z siebie jak najwięcej
rozmowa z Adamem Dobrzyńskim
Gazeta Prawna: Biznes Trendy, październik 2007

Jeden z najbardziej znanych i utytułowanych gitarzystów sesyjnych w naszym kraju. Stylistycznie i muzycznie wszechstronny choć w solowych projektach wierny jazzowi. Znają go doskonale fani Anny Marii Jopek, Henryka Miśkiewicza, Doroty Miśkiewicz a świat poznał go m. in. z projektu Anna Maria Jopek and Friends with Pat Metheny Upojenie. Koncertuje z wieloma artystami jak i wielu wspiera na płytach, których nagrał ponad 100. Ponadto prowadzi zespół Funky Groove oraz swój kwartet. Właśnie ukazała się jego druga solowa płyta Wolno.

Czy czujesz się artystą spełnionym?

Tak. Cieszę się, że mogę zajmować się tym co lubię. Jako młody człowiek zachwyciłem się muzyką, ale długo nie wierzyłem, że będę na tyle kompetentny, by móc uprawiać zawód muzyka. Szczęśliwie stało się, że mogę i to daje mi dużo satysfakcji. Ponadto mogę współpracować z wieloma fantastycznymi muzykami, od których bardzo dużo się uczę i choć, mówiąc metaforycznie, wchodziłem do niejednej rzeki, to wierzę, że jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia.

Jaki pierwiastek swojej osobowości przelewasz w granie na gitarze? Bo to jak grasz i jak traktujesz muzykę pozwala sądzić, że to bardzo intymna sprawa. A skoro oddajesz muzyce siebie, to jak bardzo pozwalasz by słuchacz mógł w Twoich emocjach odnaleźć szczyptę Twojej prywatności? Zaś jeśli tak, to czy bardziej na klasycznym koncercie czy może jam session?

Ilekroć gram na gitarze daję z siebie jak najwięcej. Bardzo staram się by wszystko, co tworzę miało jakiś indywidualny rys. To znaczy, by w jak największym stopniu odwzorowywało moją osobowość i dawało ludziom świadectwo istnienia mojego indywidualnego głosu. Czy bardziej na płytach czy na koncertach... Zawsze staram się wkładać w swoją grę tyle samo ładunku emocjonalnego w każdej sytuacji muzycznej, choć zdecydowanie najwięcej "mnie" jest we wszystkich zespołach lub projektach którym lideruję lub je współtworzę. Tak jak na przykład w Funky Groove, Full Drive Henryka Miśkiewicza, zespołach Ani Jopek, Doroty Miśkiewicz czy projektach sygnowanych moim nazwiskiem. Grając muzykę improwizowaną, jazzową lub około jazzową, podejmujemy wspólnie jakieś ryzyko i nieustannie próbujemy zaskoczyć siebie nawzajem i na skutek wzajemnej interakcji zbudować coś nowego.
Jam session…? Kiedyś częściej brałem w nich udział ale teraz z braku wolnego czasu i spełniania się na scenie w innych formach, po prostu rzadko mam okazję w nich uczestniczyć.

Przejdźmy do Twojej nowej płyty. Album Wolno to w rzeczywistości dopiero drugi solowy projekt sygnowany Twoim imieniem i nazwiskiem. Opowiedz o tym materiale.

Ta płyta pokazuje nieco inną stronę mojej muzycznej natury. Wszyscy Ci, którzy kojarzą mnie z bardzo ekspresyjnym stylem grania usłyszą na tej płycie bardziej liryczną stronę moich muzycznych upodobań. To bardzo akustyczny krążek, nagrany na jednej gitarze i z towarzyszeniem muzyków, którzy również grają tylko na  akustycznych instrumentach. Na perkusji jest więc Michał Miśkiewicz, znany ze współpracy z Tomaszem Stańko, na kontrabasie Robert Kubiszyn, który jest współproducentem płyty i od wielu lat moim najbliższym współpracownikiem, na fortepianie zdobywca Fryderyka za Jazzową Płytę Roku, Michał Tokaj. Inni wspaniali muzycy  obecni na płycie to wirtuoz harmonijki ustnej Gregoire Maret, znany ze  współpracy z Marcusem Millerem, Cassandrą Wilson czy Patem Methenym, legenda instrumentów perkusyjnych Mino Cinelu, który grał m.in. ze Stingiem, Milesem Davisem czy zespołem Weather Report a także nasze gwiazdy czyli Anna Maria Jopek (kompozycja Ravelo - przyp. AD) i Robert Majewski na trąbce.

Jak powstaje tak piękny, intymny i stonowany album?

Ta płyta  powstała z najczystszej pasji muzycznej. Album Wolno nagrywaliśmy dokładnie dwa dni. Długo trwało gromadzenie pomysłów i komponowanie samej muzyki, natomiast samo nagranie odbyło się w najbardziej odpowiednich warunkach do takiej akustycznej formy, czyli zarejestrowaliśmy materiał, na tak zwaną "setkę". Wszystko w niezmienionej formie, tak jak było - tak można usłyszeć na płycie. Jestem szczęśliwy że wszyscy muzycy pozostawili tak dużo swego talentu na mojej płycie.

Dziękuje bardzo.



© 2005-2013 www.marekNAPiórkowski.com
design
© webmaster@mareknapiorkowski.com
fotografie
©
Rafał Masłow